wtorek, 5 listopada 2013

Prolog

Dookoła mnie była tylko nieprzenikniona ciemność. Rósł we mnie lęk, przerażenie i uczucie, którego nie sposób opisać. Czułam znajomy przyspieszony oddech i szybkie bicie serca; czułam znajome dreszcze, ale nie miałam pojęcia z czym mi się kojarzą. Zrobiłam niepewny krok do przodu, licząc się z faktem, ze mogę więcej nie mieć takiej szansy. Wstrzymałam oddech i przymknęłam oczy, gdy robiłam kolejne kroki w przód w obawie, że zaraz możne coś mi się stać. Otworzyłam oczy i poczułam się jakbym była w czarnej nicości.
Nic tylko czerń. Obróciłam się dookoła i nagle poczułam zapach. Zapach, który był mi dobrze znany.
Przez wiele miesięcy pragnęłam go poczuć. 
Ale nie wiedziałam czym dla mnie jest...
Nagle zobaczyłam postać. Serce zebrało na prędkości, ręce zaczęły niekontrolowanie drżeć, tak jak reszta ciała. Powoli zaczęłam się zbliżać do tej postaci. Stanęłam w miejscu nie mogąc uwierzyć kto właśnie znajdował się przede mną. Odebrało mi kontrole nad mową, ciałem,  oddechem...
Harry... 
Było w nim coś dziwnego. Jakby był kimś innym. Nie tą samą osobą co kiedyś. Nie patrzył w moją stronę. Nie wiedział, że jestem tuż obok. Chciałam go dotknąć, aby upewnić się, ze nie mam żadnych halucynacji. Wysunęłam dłoń przed siebie i nagle Harry zniknął i oślepiło mnie białe światło, które po chwili zniknęło, a w moją dłoń wpadło czarne pióro. Spojrzałam w górę skąd zaczęło spadać ich więcej.
Uderzył we mnie ból i rozczarowanie, że nic nie zrobiłam. Był tak blisko mnie, a później zniknął. Panicznie chciałam go odszukać.

Nagle poczułam powiew zimna i otworzyłam oczy patrząc przed siebie. Nie było już ciemno. Byłam teraz w swoim pokoju. Tamto zdarzenie było snem. To tylko sen. Dziwny sen. Nie rozumiem o co miało w nim chodzić. 
-Pora wstawać Sel. - Odwróciłam się i zobaczyłam Dean'a stojącego przy oknie. Nie odezwałam się. Nadal byłam w szoku po tym śnie. Oparłam głowę na dłoniach i głęboko zaczerpnęłam powietrza.
-Coś się stało? - Spytał zaniepokojony.
-Nie, wszystko dobrze. Tylko miałam dość dziwny sen. - Odpowiedziałam podnosząc się z łóżka i siadając przy mojej toaletce żeby się odświeżyć. 
-O czym był? - Zapytał chłopak zajmując miejsce na moim łóżku. 
-Później Ci opowiem. - Odpowiedziałam nie chcąc na razie mówić o moim śnie z Harrym. - A tak w ogóle to dlaczego mnie obudziłeś? 
-Nie pamiętasz? 
-O czym? - Odwróciłam się patrząc na Dean'a.
-Dokładnie rok temu stałaś się aniołem. - Uśmiechnął się. - Chciałem zabrać Cię na spacer, a wieczorem pójdziemy na kolację. 
-Oh, no tak. Daj mi chwilę. - Powiedziałam wyciągając ubranie z szafy i udałam się do łazienki. Tam szybko założyłam je na siebie i uczesałam włosy po czym wróciłam na górę. - Okej, to możemy iść.
-Myślałem, że polecimy. - Powiedział nie czekając na moją reakcje tylko chwycił moją dłoń i stanęliśmy na parapecie. Oboje rozłożyliśmy skrzydła, a potem Dean wzbił się w powietrze cały czas trzymając moją dłoń i prowadząc mnie za sobą. Lecieliśmy wysoko, a ciepły wiatr przyjemnie mierzwił mi skórę. Co chwila Dean odwracał się w moją stronę żeby się uśmiechnąć co za każdym razem odwzajemniałam. Wzlecieliśmy ponad chmury. Tam zawsze jest tak pięknie. Rozłożyłam ręce i zamknęłam oczy zdając się na Dean'a, który cały czas nie puszczał mojej dłoni. Przelatywaliśmy przez chmury, a ja czułam się taka lekka. Otworzyłam oczy znów podziwiając ten piękny widok, który chyba nigdy mi się nie znudzi. Nagle Dean objął mnie w talii i zaczęliśmy spadać w dól żeby po chwili zatrzymać się przed samą ziemią. Zachwiałam się czując grunt pod nogami i odwróciłam się do chłopka po czym zaczęłam się śmiać na co on zareagował tak samo.
-Podobało Ci się? - Zapytał tuląc mnie mocno do siebie.
-To było cudowne. Kocham tak latać. 
-Możemy polatać jeszcze wieczorem. - Zaproponował.
-Byłoby cudownie. - Odpowiedziałam odsuwając się od chłopaka i idąc w stronę brzegu morza. Przylecieliśmy na plażę. Tą plażę, z którą wiąże się na prawdę wiele moich wspomnień. To tutaj powiedziałam Harry'emu o tym, że jestem aniołem. Akurat z tym najbardziej kojarzy mi się to miejsce. Przychodzę tu też często żeby w spokoju pomyśleć. Tu zawsze jest tak cicho i spokojnie, a do tego tak magicznie. To miejsce jest jednym z najważniejszych w moim życiu. 
-O czym myślisz? - Objął mnie od tyłu, a ja wymazałam z głowy wspomnienie o Harrym wiedząc, że Dean bez problemu może je zobaczyć. Nie lubi jak myślę o Harrym. Mówi, że on powinien przestać już dla mnie istnieć, ale ja wiem, że tak nigdy nie będzie. Nie umiem tak po prostu o nim zapomnieć tak jak on zapomniał o mnie.
-O tym, że ten rok minął tak szybko. I wydarzyło się tak wiele. - Odpowiedziałam patrząc jak słońce powoli podnosi się coraz wyżej. 
-Kto by pomyślał, że przez jeden rok wszystko może zmienić się aż tak bardzo. - Powiedział odwracając mnie do siebie. - Ale widziałem, że myślałaś o Harrym.
-Nie rozmawiajmy teraz o tym. - Odwróciłam się.
-Dobrze. - Westchnął. - Ale to było tak dawno, a on nawet nie wie kim jesteś. 
-Wiem. - Odpowiedziałam krótko i zaczęłam iść wzdłuż brzegu, a po chwili Dean dołączył do mnie chwytając moją dłoń i splatając nasze palce.
-Chcę Cie gdzieś zabrać. - Oznajmił po chwili.
-Gdzie? - Zapytałam z zaciekawieniem.
-To niespodzianka.



6 komentarzy:

  1. Gsjeduffb nie mogę doczekać się pierwszego rozdziału :3
    I ten sen Sel :) fvgzvhhduy
    Pozdrawiam @_nikola_1d

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaaacie *.* cudny ! Dajcie szybko nastepny :* lov max <3333

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny prolog. Czekam na pierwszy rozdzial. Wymyslilyscie wspaniala historie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny prolog. Czekam na pierwszy rozdzial. Wymyslilyscie wspaniala historie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet sobie nie wyobrażacie jak się cieszę że powstał 2 sezon!!
    KOCHAM ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. O BOŻE, TO JEST PIĘKNE!!!Poryczalem sie jak czytalem 1 sezon ciesze sie ze JEST tez
    2

    -Bartek

    OdpowiedzUsuń